środa, 8 października 2014

Witam ponownie!

Dziś na tablicy

ANNABELLE

Wczoraj (08.10.14) obejrzałam horror reżyserowany przez John R. Leonetti pt. "Annabelle".
Sam film był prequelem "Obecności", co głównie zadecydowało o mojej wizycie w kinie.
Byłam ciekawa, który z wymienionych okaże się lepszy. 

Myślałam, że główną bohaterką będzie tytułowa postać, czyli porcelanowa, starodawna lalka.
W trakcie oglądania odniosłam jednak inne wrażenie.
Horror zaczął się początkowo nudnie, jednak akcja szybko się rozwinęła, po chwili jednak znów zwalniając.
Główna bohaterka jest kobietą nad wyraz nie zaradną, co wzbudziło we mnie bardzo negatywne emocje. Co do gry aktorskiej innych postaci nie mam zastrzeżeń.

W całym filmie był jeden moment który wywołał u mnie duży lęk. Resztę można było obejrzeć w dość spokojnym stanie ducha.
Powiem szczerze, że zostałam tym rozczarowana... Dla osób które horrory uwielbiają, byłaby to po prostu kolejną z wielu słabych 'bajek'. 
W skali 1-5 dała bym 2, no może w szale euforii 2,5. 

Trailer, prawie jak zawsze, okazał się być lepszy od filmu.
No cóż, jest to tylko dobra robota ludzi którzy je tworzą.
Widzieliście może zwiastun "Kevin sam w domu" w wersji horroru?
Jeśli nie wystarczy wpisać KEVIN - PSYCHO THRILLER by Cyber Marian. Jest to dobrze zrobiona robota. 
Nie jedna osoba, która nie lubi horrorów po obejrzeniu tego nie poszła by do kina. 
Choć w rzeczywistości przecież każdy wie, że film jest komedią.

Podsumowując - film sam w sobie nie był zły, jednak jako horror był mało straszny. 
Kolejny raz, co do filmów sprawdza teoria, że to co powstaje pierwsze okazuje się być lepsze. 
Czy poszłabym ponownie na niego do kina? 
-Raczej nie.







Dziękuję za przeczytanie mojej opinie dotyczącej horroru "Annabell".
Przypominam, że jest to tylko moja osobista wypowiedź na ten temat.
O tym czy Wam się spodoba musicie przekonać się sami.
Pozdrawiam 
Youstyna


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz